- autor: arek_wolan, 2013-06-01 15:16
-
02.06.2012. GODZ.11.00
PUO WIŚNIOWA - PŁOMIEŃ DOBROMIERZ 5-4(2-2)
BRAMKI DLA PUO: KMIEĆ 2, ZBOCH.D, WOLAŃSKI, ZBOCH.M
OPIS MECZU W ROZWINIĘCIU.
„HOKEJ NA WODZIE”
Niestety aura nas nie rozpieszcza. Kilka kolejnych deszczowych dni zamieniło nasze boisko w podmokły folder, bardziej nadający się pod uprawę ryżu niż pod mecz piłkarski.
Nie ma co narzekać, obie drużyny miały takie same warunki. Zdecydowanie lepiej przystosowali się do nich goście z Dobromierza. Nasza drużyna kolejny raz rozpoczęła mecz bez odpowiedniej koncentracji i zaangażowania. Efektem tego były szybko stracone dwie bramki. Najpierw faul w polu karnym zrobił Łukasz Węgrzyn, który sprowokował doświadczonego zawodnika gości do wykładki i sędzia dyktuje „11”. Druga bramka padła również ze stałego fragmentu gry. Niepotrzebny faul Zbyszka w okolicy pola karnego, zawodnik „wrzutko-strzałem” pokonał bramkarza Marka Barszcza. Była to bramka, tzw. „spadający liść”, chociaż do jesieni jeszcze daleko. Nic się nie stało, bo od tego momentu to Wiśniowa narzuciła warunki gry, raz po raz groźnie atakując. Bardzo dogodne sytuacje, tzw. Sety zmarnowali Mariusz Kmieć i Grzegorz Rejzer (po dwie). Na szczęście atomowym strzałem popisał się Darek Zboch, piłka z małym rykoszetem minęła bramkarza. Było już tylko 1-2. Wyrównanie padło jeszcze w pierwszej połowie. Bramka kuriozum. Piłka wyrzucona przez bramkarza gości zatrzymała się w wodzie a Mariusz Kmieć skierował ją do pustej bramki.
Po przerwie rozpoczął się mecz hokeja. Szybka bramka dla Wiśniowej autorstwa Arka Wolańskiego, po składnej akcji w środku boiska. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale niewiadomo jak zrobiło się 3-4 dla Dobromierza. Pierwsza bramka padła po niezdecydowaniu obrony, a druga po zdecydowanej, ale bardzo niefortunnej interwencji Marka Vel Klimy Barszcza. Nic się nie stało!!. Na nasze szczęście kolejne bramki strzelali jedynie zawodnicy PUO. Najpierw wyrównanie dał Mariusz Kmieć, a upragnione zwycięstwo i cenne 3 pkt. zapewnił Marcin Zboch, który precyzyjnym strzałem z 20 metrów pokonał bramkarza z Dobromierza.
To był bardzo dziwny i ciężki mecz, więc tym bardziej cieszy zwycięstwo.